• .
    .
  • .
    .

Koncert Alexandra Korsantii – 18 XII 2007 r., Teatr Wielki w Łodzi

Gość honorowy – Ewa Rubinstein
Patronat honorowy – marszałek województwa łódzkiego Włodzimierz Fisiak

Program koncertu, godz. 19:
Część I:
J. Haydn – Sonata C-dur Hob.XVI/1
Allegro, Andante, Menuet.

S. Prokofiew – VIII Sonata B-dur Op. 84
Andante dolce. Allegro moderato; Andante sognando; Vivace. Allegro ben marcato. Vivace, coma prima.

Część II:
F. Chopin – II Koncert fortepianowy f-moll op. 21
wykonany z kwartetem PRIMA VISTA powiększonym o kontrabas.

Współpraca organizacyjna – Teatr Wielki w Łodzi.
Bilety w cenie 30 zł i 40 zł (młodzież ucząca się – 15 zł, loża VIP w amfiteatrze – 50 zł).

Uwaga: Program I części koncertu (recitalu fortepianowego) artysta zmienił w końcu listopada 2007 r.

Alexander Korsantia – nota biograficzna

Alexander Korsantia, światowej sławy pianista, urodził się w Tbilisi w 1965 roku. Edukację muzyczną rozpoczął wcześnie, wśród jego nauczycieli wymienić należy Svetlane Korsantia – matkę artysty oraz Tengiza Amiredjibi – czołowego nauczyciela fortepianu w Gruzji. W 1992 roku pianista przeniósł się z rodziną do USA i tam dołączył jako pedagog do znanej szkoły pianistycznej przy Indiana University. Jego wspaniałą grę charakteryzują dalej cytowane wypowiedzi recenzentów prasy światowej, można znaleźć w nich opinie:
– Przejrzysta technika pianisty, bogaty zróżnicowany dźwięk – okazały się szczególnie przydatne w zagranym w oszałamiającym tempie finale
– Wykorzystując w pełni dynamikę instrumentu, uwydatniając piękny i delikatny dźwięk, pianista autentycznie porwał publiczność. Korsantia zdobył wielkie uznanie w świecie, dzięki swojej wszechstronności, potędze brzmienia i wyjątkowej głębi wykonania. Występował w największych salach koncertowych świata, współpracując z takimi znakomitymi artystami jak: Valery Gergiev, Christoph Eschenbach, Paavo Jarvi, Gianandrea Noseda, Yuri Bashmet, Yuri Temirkanov, Vadim Repin czy Kwartet Jerozolimski i Sakari Oramo.

Pianista występował jako solista z orkiestrami symfonicznymi w obu Amerykach, Europie i Azji. Ostatnie koncerty obejmują: III Koncert fortepianowy d-moll S. Rachmaninowa – transmitowany przez telewizję na Festiwalu Białych Nocy w St. Petersburgu; występy na Festiwalu Stresa pod batutą Yuri Bashmeta: na festiwalach w Newport, Tanglewood, Vancouver, Gilmore; z orkiestrami Louisville, Brasilii, Bogoty, Jerozolimy, Birmingham, z Państwową Orkiestra Gruzińską, orkiestrą Kirowa, Izraelską Orkiestrą Kameralną i innymi. Odbył tournee po Stanach Zjednoczonych ze słynnym skrzypkiem Wadimem Repinem.

Sezon 2005-2006 był dla artysty wyjątkowo bogaty. Korsantia wykonał następujące koncerty fortepianowe: III Koncert C-dur S. Prokofiewa, Koncert B-dur W.A.Mozarta (KV 456) – z Izraelską Orkiestra Symfoniczną i Bostońską Orkiestrą Pro Arte, III koncert d-moll S. Rachmaninowa z orkiestrą RAI ( Włochy), Koncert g-moll A.Dvorzaka z Jerozolimską Orkiestra i orkiestrą w Oslo, Capriccio na fortepian i orkiestrę I.Strawińskiego z Młodzieżową Orkiestrą Zjednoczonego Królestwa; występował także z innymi zespołami – Izraelską Orkiestrą Kameralną, orkiestrami w Vancouver, Omaha, Oregon, Los Angeles, Chicago, Louisville. Zarezentował się publiczności m.in. w takich salach koncertowych jak: Verdi Audytorium w Mediolanie i Santa Cecylia w Rzymie.

Bardzo ważnym elementem jego kalendarza koncertowego stanowią częste występy w jego kraju ojczystym – Gruzji: na koncertach symfonicznych i kameralnych, w radiu i telewizji. W styczniu 2003 r., Narodowa Telewizja Gruzińska wyemitowała pełnometrażowy film o pianiście, a w lutym 2004 r. zagrał podczas uroczystości zaprzysiężenia na urząd prezydenta Gruzji Mikheila Saakashviliego. W ubiegłym sezonie Alexander Korsantia powrócił do Izraela na występy z Izraelską Orkiestrą Symfoniczną i dyrygentem Rafaelem de Burgos w II Koncercie fortepianowym B-dur J.Brahmsa i V Koncercie Es-dur L.van Beethovena. Z towarzyszeniem Izraelskiej orkiestry kameralnej artysta wykonał IV Koncert G-dur Beethovena i także mało znany, młodzieńczy Koncert Es-dur tegoż kompozytora, napisany przez niego w wieku 14 lat. Wiosną 2007 r. pianista wystąpił z koncertami symfonicznymi z Orkiestrą Symfoniczną z Quebek, Narodową Orkiestrą Gruzińską, Orkiestra Moskiewską, Orkiestrą Kirowa( z dyrygentem Gianandrea Nosedą); z koncertami kameralnymi na festiwalach m.in. w Barge, Nowym Jorku, Bostonie, Tel-Avivie, Glasgow, Calgary, Tuluzie, Noeburgu, Nicei.

Laureat wielu konkursów – Alexander Korsantia zdobyl I nagrodę i Złoty medal Międzynarodowego Mistrzowskiego Konkursu im. Artura Rubinsteina w Tel-Awiwie (The Arthur Rubinstein International Piano Master Competition, 1995 r.) i I nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Sydney (Australia, 1988 r.).

W 1999 roku w Gruzji, za zasługi w dziedzinie sztuki, artysta otrzymał Medal Honoru, jeden z najbardziej prestiżowych gruzińskich odznaczeń, nadany mu przez ówczesnego prezydenta tego kraju Eduarda Szevardnadze.

Alexander Korsantia mieszka obecnie w Bostonie i tam też jest profesorem w New England Conservatory. Regularnie koncertuje na całym świecie, koncert w Łodzi 18 XII 2007 r. w Teatrze Wielkim (organizowany przez Międzynarodową Fundację Muzyczną im. Artura Rubinsteina) będzie jedynym jego koncertem w Polsce, kolejnym na europejskiej i azjatyckiej trasie koncertowej. W Łodzi pianista wykona w części I: Sonatę C-Dur J. Haydna, Sonatę nr 8 S. Prokofiewa, w części II – Koncert fortepianowy f-moll nr 2 F. Chopina, wraz z kwartetem Prima Vista powiększonym o kontrabas. Wojciech Grochowalski

Opinie prasy światowej zebrane o pianiście i jego koncertach

*

Tim Smith – “Baltimore Sun”, 25 marca 2006 r.
Aleksander Korsantia, pianista, laureat wielu konkursów i pedagog New England Conservatory wycisnął wszystko co się dało z raczej ciemnego, choć z drugiej strony nieco zuchwałego w nastroju, koncertu Dymitra Szostakowicza (I Koncert fortepianowy). Przejrzysta technika pianisty, bogaty zróżnicowany dźwięk – okazały się szczególnie przydatne w zagranym w oszałamiającym tempie finale.


*

Kitty Montgomery – “Daily Freeman”, Nowy Jork, 28 lipca 2006 r.

„Korsantia błyszczy w S U N Y”
Przywołując ducha muzyki Haydna, pełnego energii, a jednocześnie delikatnego, finezyjnego… Korsantia pokazuje nam zdumiewający liryzm i głębię, w programie Strawiński/Agosti i Prokofiew... Publiczność przyzwyczaiła się do jego wizerunku pianisty, obdarzonego potężnym uderzeniem. Zaskakujące jest więc jego inne wcielenie – pianisty wrażliwego, subtelnego… Pod jego palcami niuanse pełnych melancholii fraz – zamykające w sobie piękno i grozę – rozrastają się, dążąc w epicko-heroiczny sposób do eksplodującego rozwiązania.

*

Andrei Janochkin – „Intermedia”, Moskwa, 21 października 2006 r.

„Sztuka zwycięża w konflikcie rosyjsko-gruzińskim”
…w interpretacji Aleksandra Korsantii I Koncert fortepianowy Dymitra Szostakowicza zabrzmiał świeżo i przekonująco. Połączenie indywidualnego fortepianowego stylu Szostakowicza i gruzińskiego temperamentu pianisty okazały się prawdziwie wybuchową mieszanką. Po wykonaniu bisu (powtórzenie ostatniej części koncertu), przerywając owacje pianista odłożył kwiaty i zwrócił się do publiczności słowami:
– Stosunki rosyjsko-gruzińskie przybrały niekorzystny obrót. Gruzini mieszkający w Rosji są represjonowani. Wspaniała kultura rosyjska zawsze miała i będzie mieć wpływ na kulturę gruzińską i Gruzja się tym szczyci. Niepokojące reperkusje represji powinny się skończyć. Obecność państwa tutaj jest dla mnie oznaką lojalności i poparcia. Dziękuję państwu za to. Niech zapanuje pokój między naszymi krajami.

*

Franciois Laurent – Diapazon no. 5404, październik 2006 r.

... A na koniec największa atrakcja; I Koncert fortepianowy Szostakowicza wykonany ze szczyptą ironii i zdumiewającą błyskotliwością przez gruzińskiego pianistę Aleksandra Korsantię.

*

Richard Boisvert – “Le Soleil”, Quebec City, 30 listopada 2006 r.

Korsantia zasługuje na wszystkie pochwały. Po klawiaturze porusza się ze zręcznością linoskoczka. Prawda, ekspresja jego wykonania jest wręcz porażająca. Pianista potrafi przekonać publiczność do utworu ( I Koncert fortepianowy Szostakowicza), nawet, gdy ten nie należy do jej ulubionych. Wykonanie zabarwione humorem, gdzie wykonawca pokazuje lwi pazur widoczny szczególnie w finale, zwracało niezwyczajną uwagę siłą uderzających kontrastów.

*

Ora Binur – „Ma’Ariv”, Jerozolima, 20 Grudnia 2004

„Gra pełna wyrazu”
Niewielu jest obecnie pianistów takich jak Aleksander Korsantia, których interpretacja posiada coś bardzo ludzkiego – uczucia i osobowość; w tym kryje się właśnie magia jego gry. W świecie racjonalizmu i komputerów skłaniającym się z jednej strony coraz bardziej ku przeciętności, a z drugiej afirmującym powierzchowność i blichtr – prawdziwe człowieczeństwo zaczyna być rzadkością. I właśnie dlatego, gra Aleksandra Korsantii wydaje się czymś tak niespotykanym i kojącym.

*

Bogota, Kolumbia, Luty 2004
„Korsantia – pianista ekscytujący”

W sobotni wieczór II Koncert fortepianowy Johannesa Brahmsa został wykonany przez Aleksandra Korsantię. Już od samego początku artysta pokazał interpretację bardzo męską – pełną majestatu, blasku, ale zarazem i głębokiego liryzmu. W wykonaniu gruzińskiego pianisty utwór zachował właściwe temu dziełu doskonałe proporcje.

*

Omer Shomrony – „Jeruzalem Post”, 23 grudnia 2004 r.
Zwieńczeniem wieczoru był I Koncert fortepianowy F. Chopina wykonany przez gruzińskiego pianistę Aleksandra Korsantię z towarzyszeniem Izraelskiej Orkiestry Kameralnej. Wykorzystując w pełni dynamikę instrumentu, uwydatniając piękny i delikatny dźwięk, pianista autentycznie porwał publiczność.

*

James McQuillen, Portland, Oregon, 22 listopada 2004 r.

Rapsodia na temat Paganiniego: …żywa dynamika…elektryzujące wykonanie pianisty Aleksandra Korsantii.

*

Kenneth Delong – “Calgary Herald”, 1 maja 2004 r.
(...) Korsantię zaliczyć trzeba do tych pianistów, dla których trudności techniki fortepianowej praktycznie nie istnieją, i którzy wnoszą do wykonywanych przez siebie utworów wyróżniającą się osobowość i indywidualizm. Wykonanie trzech fragmentów z baletu Ognisty ptak Igora Strawińskiego w klasycznym opracowaniu Guido Agosti’ego robi olbrzymie wrażenie.
(...) Korsantia to mistrz fortepianu, któremu instrument całkowicie się podporządkowuje; gęsta faktura wykonywanych przez niego dzieł staje się przejrzysta; pianista zdumiewa wspaniałą kontrolą i różnorodnością dźwięku. Jego wyobraźnia i koncentracja ani przez moment nie ulegają osłabieniu a każda fraza utworu zostaje przekazana z maksymalnym skupieniem i uwypukleniem jej muzycznego przesłania.

*

Donald Rosenberg – “Cleveland Herald”, 17 listopada 2004 r.
(...) Sonata skrzypcowa Es-dur op.18 Ryszarda Straussa (ze skrzypkiem Vadimem Repinem) (...) w sonacie tej dało się słyszeć zapowiedź przyszłych poematów symfonicznych i oper kompozytora, szczególnie w zmysłowej partii fortepianu, którą pianista Aleksander Korsantia wykonał z olbrzymią energią i rozmachem.

*

Richard Morrisom – “The Times”, 1 listopada 2002 r.

(...)zdumiewająca kadencja w wykonaniu Korsantii (...) jego wulkaniczna wirtuozeria w finale (...)mistrzowski popis wszędzie tam gdzie on jest potrzebny (...). W jego grze usłyszeć można bohaterstwo jak i pewną teatralność. Pianista zadziwił niezwykłą biegłością, głębią wyrazu i wrażliwością. Jakie to odświeżające usłyszeć ten typowo „męski” i stawiający olbrzymie wymogi techniczne koncert (III Koncert fortepianowy d-moll Rachmaninowa), grany z poezją i liryzmem.

*

Matthew Rye – “The Daily Telegraph”, 2 listopada 2002 r.

„Znany koncert w świeżej interpretacji” Korsantia (...) doskonale poradził sobie z największymi trudnościami jakimi najeżony jest III Koncert fortepianowy Sergiusza Rachmaninowa. Niesamowita biegłość artysty, zaskakujące rubata – zrobiły wielkie wrażenie i utrzymywały dyrygenta (Sakari Oramo) w pełnej napięcia gotowości(…). Można powiedzieć, że tak często grywany koncert otrzymał nowe życie.

*

Colin Anderson – “The Classical Source”, 30 października 2002 r.

Aleksander Korsantia okazał się idealnym odtwórcą III Koncertu fortepianowego d-moll Rachmaninowa – to był „jego” koncert, przez całe 50 minut (...) mieliśmy prawdziwą symbiozę odtwórcy z duchem muzyki początków ubiegłego stulecia.
Wykonawca zdawał się hipnotyzować słuchaczy: w momentach wysublimowanej intymności – ściszony do szeptu dźwięk fortepianu zbiegał się na sali z absolutną ciszą. Zasięg dynamiki rozciągał się od najdelikatniejszego ppp do potężnego fff.
Korsantia odczytuje tę muzykę i odtwarza ją w sposób, dla niektórych, kontrowersyjny, niemniej, przekonywujący. Jest to interpretacja o najwyższej intensywności, oparta na zdecydowanych kontrastach. Partia fortepianu zachwyca przejrzystością i sugeruje, iż Bach w wykonaniu Korsantii byłby wyjątkowy. Mam nadzieję, że wkrótce znowu usłyszę tego artystę.

*

Christopher Morley – „Birmingham Post”, 28 listopada 2001 r.

“Zachwycający debiut”
…błyskotliwy debiut pianisty Aleksandra Korsantii w Symphony Hall, w zachwycającym wykonaniu lubianej Rapsodii na temat Paganiniego Sergiusza Rachmaninowa. Jego wnikliwa, pełna wrażliwości interpretacja miała charakter ciągłej fantazji: jej wariacyjną różnorodność podziwiać mogli słuchacze, zarówno w żywych, jak i nostalgicznych fragmentach utworu.

*

Clark Macknay – “Birmingham Post”, 1 grudnia 2001 r.

…niesamowita wirtuozeria i intensywność gry Aleksandra Korsantii… Jego kapitalna interpretacja 24 wariacji – wyrazista, pełna temperamentu, subtelności – znalazła bezbłędnego partnera w Orkiestrze Symfonicznej z Birmingham… cudowny koncert.

*

Ellen Pfeifer – “Boston Globe”, 26 lipca 2002 r.

„Gruziński wirtuoz fortepianu olśniewa Newport”
Gruziński pianista Aleksander Korsantia… debiutował w niebywałym stylu we środę na festiwalu… w Sonacie F-dur Haydna pianista wciągnął nas w świat zadziwiających barw i nastrojów. W VIII Sonacie Prokofiewa wydobył wszystkie jej subtelności i tajemnice… porażająca interpretacja. Następnie usłyszeliśmy Obrazki z wystawy Musorgskiego, i to wykonanie pobiło wszystkie dotychczasowe interpretacje tego dzieła.

*

Andrew Andler – “The Courier Journal”, 9 listopada 2001 r.

“Korsantia zachwyca w koncertach fortepianowych Ravela”
Aleksander Korsantia rozpoczął Koncert G-dur Ravela z takim zapałem i brawurą, że już po chwili poczułem się najbardziej zasłuchaną i najszczęśliwszą osobą na świecie. Posiadając niesamowite możliwości techniczne a do tego żywiołowy temperament, Korsantia wykonał ten koncert z niebywałą błyskotliwością. Grał lekko, w niezrównanych tempach – szybkie pasaże w częściach skrajnych i proste melodie środkowego Adagio, ukazują go jako artystę o rzadkim talencie i intuicji… po przerwie powrócił na estradę i znowu zachwycił tym razem w koncercie na lewą rękę Ravela. Jak jedna ręka potrafi wydobyć z instrumentu taką głębię brzmienia – pozostanie tajemnicą, a Korsantia udowodnił, że jest absolutnym mistrzem na wszystkich płaszczyznach
…podwójny triumf Korsantii… Powiedzmy to wszyscy razem: „Spotkajmy się z nim raz jeszcze!!”

*

Maxim Reider – „Jeruzalem Post”, 20 października 2001 r.

W interpretacji Aleksandra Korsantii często wykonywany I Koncert fortepianowy b-moll Piotra Czajkowskiego brzmi jakby słuchało się go po raz pierwszy. Zamieszkały w Kanadzie gruziński pianista to nie jeszcze jedna doskonała grająca maszyna, tylko indywidualność muzyczna, wirtuoz najwyższej klasy, zachwycający wszystkich swoim własnym charakterystycznym brzmieniem: jasnym, czystym i swobodnym.
Jego szacunek dla zapisu nutowego i ducha dzieła jest olbrzymi.

*

Ora Binur – „Ma’Ariv”, Jerozolima, 19 Października 2001 r.

„ Artystyczne wzruszenie”
Aleksander Korsantia udowodnił po raz kolejny, że dzięki swojej wspaniałej sztuce pianistycznej, bogatej wyobraźni i żywiołowej interpretacji, zasługuje aby być ulubieńcem izraelskiej publiczności. I Koncert fortepianowy Piotra Czajkowskiego….. pod palcami tego świetnego pianisty nabrał wyjątkowej świeżości i lekkości. Jedynie artysta z tak głębokim wnętrzem jest w stanie ukazać bogata strukturę dzieła nawet w utworze nieco pompatycznym. Jednym słowem- prawdziwa artystyczna uczta.

*

Hagay Hiltron – „Haaretz”, Tel-Aviv, 22 października 2001 r.

Korsantia zaatakował już od pierwszych taktów ten wyjątkowo często wykonywany koncert jakim jest koncert b-moll Czajkowskiego. Tak jak byłby to utwór zupełnie nowy. Zaangażował do tego całą swoją wspaniałą technikę, temperament, osobowość i wyobraźnię.

*

Hanoch Ron – „Yedioth Ahronoth”, Tel-Awiw, 22 października 2001 r.

“Muzyczna rewelacja”
Gruziński pianista Aleksander Korsantia zaprezentował w Tel-Awiwie często grywany I Koncert fortepianowy b-moll Piotra Czajkowskiego. Swą interpretacją dotarł do sedna muzyki rosyjskiej. Niespotykaną jakością brzmienia oczyścił utwór z wszelkich elementów banalności.

*

David Stevens – “International Herald Tribune”, 17 września 2000 r.

...Pokaz prawdziwej wirtuozerii otrzymaliśmy tego wieczoru w wykonaniu Moskiewskich Solistów pod kierunkiem Yuri Bashmeta z pianistą Aleksandrem Korsantią w świetnej interpretacji I Koncertu fortepianowego Dymitra Szostakowicza.

*

James Roos – “Miami Herald”, 12 kwietnia 2000 r.

...Ale największym odkryciem festiwalu był Aleksander Korsantia. …zadumany Mozart, zadziwiająco zmienny Chopin, olśniewający Prokofiew – z tempami na granicy możliwości. Kwintet fortepianowy Brahmsa… podziwiany szczególnie za wewnętrzny żar pianisty. Ale tym co powaliło publiczność na kolana – była niezwykła interpretacja III Koncertu fortepianowego d-moll Rachmaninowa. To ona doprowadziła pod koniec pierwszej części utworu do wymiany Steinwaya na fortepian marki Yamacha, na którym to w iście diabolicznym stylu pianista ukończył koncert. To artysta naprawdę wyjątkowego kalibru.

Oprac. Wojciech Grochowalski
Fragmenty recenzji z języka angielskiego tłumaczyła Lidia Wołoszyn


Korsantia w hołdzie Rubinsteinowi
18 grudnia 2007 r. roku Międzynarodowa Fundacja Muzyczna im. Artura Rubinsteina zaprosiła melomanów na koncert gruzińskiego pianisty Aleksandra Korsantii. (...) Droga do międzynarodowej kariery Korsantii wiodła poprzez Mistrzowski Konkurs im. Artura Rubinsteina w Tel Awiwie, gdzie w roku 1995 zdobył I nagrodę i złoty medal. Nie dziwi zatem fakt, że właśnie on poproszony został przez organizatorów o recital, będący zwieńczeniem obchodów roku Rubinsteina w jego rodzinnym mieście, a odbywający się na dwa dni przed dwudziestą piątą rocznicą śmierci wielkiego polskiego pianisty.

(...) W programie występu Aleksandra Korsantii znalazły się trzy dzieła: Sonata C-dur Hob. XVI/I Josepha Haydna, Sonata B-dur op. 84 Sergiusza Prokofiewa i Koncert f-moll op. 21 Fryderyka Chopina; do ostatniego utworu zaproszono jako akompaniatorów kwartet smyczkowy Prima Vista. Już samo sięgnięcie po tak zróżnicowany pod względem stylu repertuar znamionowało pianistę najwyższej klasy, o czym zresztą publiczność mogła przekonać się od pierwszych dźwięków haydnowskiej sonaty. Za sprawą nad wyraz precyzyjnej i artykulacyjnie klarownej gry, lecz nade wszystko wspaniale ukształtowanej kolorystyki brzmienia, słuchacze przeniesieni zostali w cudowny świat dźwięku, w którym nuty lśniły szlachetnym blaskiem, roztaczając wokół niepowtarzalną aurę. Był to Haydn oderwany od klasycystycznego konkretu, momentami poszukujący wręcz impresjonistycznej zmysłowości, kierujący uwagę nie na proporcjonalność formy, lecz raczej poszczególne, misternie cyzelowane segmenty brzmieniowe. Korsanatia z dużym zaangażowaniem wnikał w tkankę harmoniczną i melodyczną utwory, doszukując się w nich znacznie głębszego sensu niż to zwykli czynić pianiści, traktujący zazwyczaj z pewną powściągliwością muzykę pierwszego z wielkich klasyków. Takie podejście w połączeniu z dość prostą wszak fakturą osiemnastowiecznej sonaty wytworzyło efekt mistycznego skupienia, atmosferę przepojoną spokojem i duchem kontemplacji.

W Sonacie B-dur Prokofiewa pianista starał się wydobyć drzemiące w muzyce pokłady ekspresji nie poprzez kontrastowania dynamiki i rejestrów brzmieniowych, lecz raczej na drodze zagłębiania się w wewnętrzną tkankę utworu, docierania do zakamarków harmonicznej konstrukcji i w ten sposób podkreślania złożonego emocjonalnie oblicza muzyki. Retoryczne roztrząsanie tragizmu ludzkich losów w kompozycji obdarzonej tytułem Wojenna, dało o sobie znać szczególnie w jej centralnym odcinku – Andante sognando, w którym dominował ton przytłumionej surowej ascezy, z rzadka tylko przerywany zintensyfikowaniem toku narracji. W całościowym ujęciu utwór przybrał postać rozwijanego na ogół w płaszczyźnie dynamiki piano poruszającego lamentu.

Prezentacje koncertów fortepianowych Chopina z towarzyszeniem zespołu kameralnego [Prima Vista - wg] nie są czymś zupełnie nowym we współczesnej praktyce wykonawczej. (...) Oczywiście, pierwszoplanowa rola przypaść musiała Aleksandrowi Korsantii, który nadał swej wypowiedzi postać głęboce liryczną, sugestywnie ujawniającą wysublimowane piękno chopinowskiego stylu. Kolejny już tego wieczoru raz czarował dźwiękiem, jego wielobarwną różnorodnością i plastycznością, zwłaszcza w przepojonym aurą romantyczności, eterycznym Larghetto. Tę zresztą część wykonawcy wybrali jako jeden z bisów spełniających oczekiwania rozentuzjazmowanej publiczności. Takich występów chciałoby się słuchać jak najczęściej i wypada mieć nadzieję, że w zaplanowanym przez Fundację im. Rubinsteina festiwalu podobnych wrażeń będziemy mogli doświadczać w zwielokrotnionym wymiarze.

„Kultura i Biznes” nr 39/2007
Podobna recenzja W. Paprockiego ukazała się w dwutygodniku „Ruch Muzyczny” nr 2/2008.